Niemiecki dziennik "Die Welt" napisał, że prezydent Rosji Władimir Putin tylko udaje mocnego człowieka, a jego publiczne wystąpienia, jak to na czwartkowej konferencji prasowej w Moskwie, mają w rzeczywistości ukryć jego słabość.
"Tylko chuligani hałasują. Prawdziwa siła porusza się na paluszkach" - pisze autor komentarza Jacques Schuster. Na dorocznej konferencji prasowej Putin "udawał silnego, którym wcale nie jest". Zdaniem "Die Welt" jest to dla Zachodu niebezpieczna sytuacja.
Konferencje prasowe Putina mają jeden cel: "wykazać, że Rosja jest znowu kimś, a szef Kremla jest jedyną osobą, która może kierować losami imperium".
"Putin jest odtwórcą głównej roli w tym spektaklu. Jego twarz jest gładka, napięta, zaróżowiona, a pomimo tego sprawia wrażenie jakby była z wosku. Maska uformowana w kosmetycznej kuchni Kremla. Czasami sprawia wrażenie zamyślonej, czasami bojowej, pozostaje jednak maską" - czytamy w "Die Welt".
Putin zdaje sobie sprawę z tego, że jego wyborcy chcą, by był "brutalnym wojownikiem" i w taki właśnie sposób publicznie występuje, chociaż Rosjanie wiedzą też, że tylko chuligani hałasują, a prawdziwa siła porusza się na paluszkach - pisze Schuster.
"Rosja jest w 2015 roku tak słaba jak już dawno nie była" - ocenia "Die Welt". Cena ropy - 36 dolarów za baryłkę - zbliża się niebezpiecznie do poziomu z czasów upadku ZSRR - przypomina autor.
W tej sytuacji Putin nie może sobie pozwolić na żadne prezenty wyborcze, dlatego jak wszyscy autokraci sięga po politykę zagraniczną - tłumaczy Schuster. "Krwawiący naród należy odurzyć płomienną miksturą doniesień o zwycięstwach" - pisze komentator.
Doniesienia o międzynarodowych sukcesach są jednak - po dokładniejszym przyjrzeniu się - mało przekonujące - ocenia "Die Welt". Rosja jest w Europie izolowana, USA nie traktują jej poważnie, a Ukraina widzi w niej stałego wroga - wylicza komentator. Jak dodaje, w Syrii Moskwa może "utknąć w bliskowschodnich piaskach".
"Rosja jest słaba" - ocenia Schuster. Jak zaznacza, właśnie ta słabość jest niepokojąca. "Może ona skłonić Rosjan do brawury, która wyrządzi szkodę wszystkim" - ostrzega komentator. Zachód powinien w tej sytuacji być "na wszystko przygotowany", nie może dać się zastraszyć, ale równocześnie powinien być gotowy do rozmów z Moskwą. "Putin musi wiedzieć, że ma do czynienia z pewnym siebie, ale gotowym do odprężenia przeciwnikiem, który co prawda nie chce konfliktu, ale też go się nie boi" - konkluduje Schuster.
(j.)