Nie wiadomo, ilu dokładnie Polaków, wciąż czeka na powrót z ogarniętej pożarami Grecji. Niektórzy wczoraj wylądowali na lotniskach w Warszawie oraz w Łodzi. Jak mówili, na szczęście są już bezpieczni i to jest najważniejsze. Na Gorącą Linię RMF FM wciąż jednak kontaktują się z nami osoby, które koczują na Rodos.
Jak usłyszeliśmy od Was - na Rodos na lotnisku - od wczoraj od godziny 16 czeka spora grupa Polaków. W telefonach do naszej redakcji usłyszeliśmy, że chodzi o ponad 200 osób. Jak zaznaczają, nikt nic nie wie. Próba kontaktu z polską ambasadą kończy się niczym - stwierdzają.
"Od 14 godzin jesteśmy na lotnisku. Jesteśmy oszukiwani. Nie możemy wylecieć z Rodos. Lotu nie ma, nie ma też żadnych informacji" - usłyszeliśmy od Polaków na Rodos.
"Inni mogą. Inni wylatują. A my siedzimy na tej podłodze" - stwierdzają. "Mieliśmy mieć lot wczoraj o 16. Wszyscy nas olewają" - usłyszeliśmy w telefonach do naszej redakcji.
Pożary na Rodos trwają już niemal dwa tygodnie. Do tej pory ewakuowano ponad 30 tys. osób. Na miejscu nadal jest wielu Polaków. Trudno dokładnie oszacować ich liczbę.
Na greckich lotniskach panuje paraliż.