Ukraina dokonała zmian na liście pomocy wojskowej, jaką chciałaby otrzymać od Stanów Zjednoczonych, dodając więcej rakiet przeciwlotniczych i przeciwpancernych niż wcześniej prosiła - informuje w czwartek CNN, powołując się na listę dostępną redakcji.
"Ukraina przedstawiła podobne listy w ostatnich tygodniach, ale niedawna prośba odzwierciedla rosnące zapotrzebowanie na pociski przeciwlotnicze Stinger i pociski przeciwpancerne Javelin - Ukraina stwierdziła, że pilnie potrzebuje 500 sztuk dziennie" - czytamy w raporcie.
Do 7 marca Stany Zjednoczone i inni członkowie NATO wysłali na Ukrainę około 17 000 pocisków przeciwczołgowych i 2 000 pocisków przeciwlotniczych. Dostawy są kontynuowane, pomimo gróźb ze strony Rosji, że je zniszczy.
Wielka Brytania jest gotowa dostarczyć Ukrainie 6 000 pocisków przeciwczołgowych i odłamkowo-burzących. Londyn jest też gotów udzielić pomocy wojskowej wartej około 33 mln dolarów. Ponadto na liście znalazły się inne pilne potrzeby ukraińskiej armii: odrzutowce, śmigłowce bojowe i systemy przeciwlotnicze, takie jak S-300.
Dokument określa dwa typy samolotów, w tym jeden przeznaczony do bezpośredniego wsparcia powietrznego wojsk na ziemi. Ukraina prosi o 36 samolotów każdego typu.
Jak pisze portal "Zerkało Nedeli"( ZN,UA) strategia wojskowa Rosji utknęła w czasach II wojny światowej. Główną siłą uderzeniową ich armii są tysiące czołgów. Ale w prawdziwej nowoczesnej walce czołgi to w większości przestarzała broń. Ukraina ma wiele rodzajów broni, które mogą szybko i skutecznie zniszczyć wszelkie pojazdy opancerzone, w tym czołgi. Ale mamy poważne problemy, które każdego dnia prowadzą do wielu ofiar. Jest to ilość wrogich samolotów, pocisków i wyrzutni rakiet, które są używane głównie przeciwko ludności cywilnej.
Prezydent USA Joe Biden rozpocznie w piątek wizytę w Polsce od Rzeszowa, gdzie weźmie udział w spotkaniu nt. sytuacji uchodźców oraz spotka się z żołnierzami 82. dywizji powietrznodesantowej - podał Biały Dom. Przed wylotem z Brukseli spotka się też z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.