Administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy wzywa do restrukturyzacji zakładów samochodowych Chryslera i General Motors. Komunikat nadszedł w piątek z Białego Domu podczas spotkania grupy zadaniowej, która ma ocenić działania koncernów.
Posiedzeniu przewodniczyli sekretarz skarbu Timothy Geithner i doradca Białego Domu ds. gospodarczych Larry Summers. Sekretarz Geithner i dyrektor Summers podkreślili ważność kwestii wokół amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego i potrzeby fundamentalnej restrukturyzacji w celu osiągnięcia długotrwałej zdolności produkcyjnej - brzmiał komunikat Białego Domu.
We wtorek zagrożone bankructwem Chrysler i General Motors zwróciły się do rządu o kolejne pożyczki na łączną kwotę 21,6 miliarda dolarów. Zdaniem władz koncernów, pożyczki są niezbędne dla uzdrowienia sytuacji finansowej obu firm.
GM otrzymał wcześniej pożyczkę rządową w wysokości 13,4 miliarda dolarów. Obecnie domaga się dalszych 16,6 miliarda. Ubiega się również o dodatkowe blisko 8 miliardów dolarów od Ministerstwa Energetyki na rozwój technologii, zapewniających większą oszczędność paliwa.
Chrysler ratował się natomiast rządową pożyczką w wysokości 4 miliardów dolarów i oczekuje kolejnych pięciu. W przedstawionym planie uzdrowienia sytuacji władze koncernu stwierdziły, że jeśli nie otrzymają nowej pożyczki i nie uzyskają ustępstw ze strony związków zawodowych i wierzycieli, będą musiały ogłosić upadłość.