Najwyższy duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei zgodził się przesunąć o pięć dni termin nadsyłania skarg wyborczych. Zaapelowała o to irańska Rada Strażników. Jej zdaniem, przedłużenie terminu pomoże w wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości co do głosowania. Wcześniej Rada odrzuciła jednak możliwość anulowania wyników wyborów prezydenckich z 12 czerwca.
Rada Strażników, w skład której wchodzi dwunastu teologów i prawników, mających czuwać nad zgodnością decyzji parlamentu z zasadami islamu, oceniła, iż w trakcie wyborów nie doszło do większych nieprawidłowości. Z wnioskiem o anulowanie wyników głosowania wystąpiło dwóch kandydatów na prezydenta Iranu, którzy przegrali wybory.
Do irańskich władz o zaprzestanie stosowania siły przeciwko cywilom i respektowanie ich praw obywatelskich zaapelował sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Zaapelował też o natychmiastowe przerwanie aresztowań, pogróżek i wykorzystywania siły. Pouczył, aby różnice zdań między władzami a opozycją rozwiązać na drodze dialogu i z poszanowaniem prawa.
Również prezydent Stanów Zjednoczonych potępił siłowe tłumienie protestów w Iranie i powtórzył, że Waszyngton nie wtrąca się w wewnętrzne sprawy Iranu. Irańczycy dopominają się tylko debaty o swojej przyszłości - podkreślił Barack Obama. Władze Iranu unikają tej debaty, zamiast tego oskarżają nas i inne kraje Zachodu o zachęcanie do protestów. Te oskarżenia są ewidentnie fałszywe. Stara strategia polegająca na szukaniu kozłów ofiarnych, by odwrócić uwagę od wewnętrznych problemów, już nie działa - dodał:
Zaznaczył również, że istnieją znaczące wątpliwości co do legalności wyborów Iranie.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało na środę ambasadora Iranu, by przekazać mu swoje stanowisko w sprawie sytuacji w Teheranie. Jak podkreślił minister Radosław Sikorski, Polska w pełni popiera stanowisko prezydencji Unii Europejskiej, które mówi, że naród irański ma prawo wybrać swój własny rząd i nikt nie ma prawa stosować przemocy wobec demonstrujących ludzi.
Zdaniem irańskiej adwokat i laureatki pokojowej Nagrody Nobla Szirin Ebadi, kraje Unii Europejskiej powinny wprowadzić sankcje polityczne wobec władz w Teheranie i zmusić je do zakończenia tłumienia przemocą pokojowych protestów. Ebadi, która we wtorek spotkała się z przedstawicielami Wspólnoty, powiedziała również, że nalega na rządy europejskie, by zaprotestowały przeciwko zabijaniu i aresztowaniu ludzi w Iranie.
Jeśli nadal będzie dochodzić do przemocy, europejskie kraje powinny obniżyć poziom stosunków dyplomatycznych z Iranem - na przykład zamiast ambasadorów na placówkach powinni pozostać charge d'affaires - stwierdziła Ebadi:
Od kiedy władze w Teheranie ogłosiły, że wybory prezydenckie z 12 czerwca wygrał dotychczasowy prezydent Mahmud Ahmadineżad, na ulicach miasta niemal codziennie dochodzi do demonstracji.
W poniedziałek irańskie elitarne jednostki wojskowe, Gwardia Rewolucyjna, zagroziły rozgromieniem dalszych protestów, a policja rozpędziła demonstrantów gazem łzawiącym i strzałami w powietrze z ostrej amunicji. Tymczasem przywódca irańskiej opozycji Mir-Hosejn Musawi wezwał swych zwolenników, by kontynuowali protesty przeciwko reelekcji prezydenta Mahmuda Ahmadineżada.
W manifestacjach zwolenników Musawiego zginęło dotychczas co najmniej 13 osób, a ponad sto zostało rannych.