Minister transportu Ruth Kelly ujawniła, że współpracująca z jej resortem prywatna firma zgubiła dane osobowe trzech milionów osób. To już drugie tego typu zaniedbanie władz, które zostało ujawnione w ciągu niespełna miesiąca na Wyspach Brytyjskich.
Adresy i numery telefonów należały do trzech milionów Brytyjczyków, ubiegających się o prawo jazdy. Co ciekawe, dane zaginęły w Stanach Zjednoczonych, gdzie były przechowywane przez prywatną firmę na zlecenie brytyjskiego ministerstwa transportu. Było to podyktowane względami oszczędnościowymi.
Brytyjczycy cenią swoją prywatność, dlatego rząd Gordona Browna z pewnością nie zyska sobie nowych sympatyków. Zaledwie przed kilkoma tygodniami ministerstwo finansów przyznało się do utraty danych osobowych prawie 25 miliomów osób.
Taka niefrasobliwość władz nie ułatwi Brownowi wprowadzenia w Wielkiej Brytanii dowodów osobistych, które określałyby m.in. dane biometryczne Brytyjczyków, a więc ich najbardziej osobiste cechy.