Były premier Włoch Silvio Berlusconi został skazany na siedem lat więzienia oraz dożywotni zakaz sprawowania urzędów za korzystanie z prostytucji nieletnich i nadużycie władzy. Prokurator domagała się sześciu lat więzienia.

Sprawa dotyczy rozwiązłych przyjęć w jego rezydencji znanych jako "bunga bunga". Byłego szefa rządu nie było w sądzie w chwili ogłoszenia wyroku. 

Proces w sprawie Ruby, nazwanej tak od imienia głównej bohaterki skandalu, nieletniej uczestniczki przyjęć w rezydencji byłego szefa rządu rozpoczął się w 2011 roku. W ciągu 27 miesięcy odbyło się 50 rozpraw; prawie wszystkie bez jego udziału. Berlusconi długo podważał kompetencje mediolańskiego sądu argumentując, że powinien stanąć przed specjalnym trybunałem ministrów, gdyż sprawa dotyczy czasu, gdy był premierem. Jego wniosek o zmianę sądu został odrzucony.

Skandal wybuchł przypadkowo 27 maja 2010 roku na posterunku policji w Mediolanie. W nocy trafiła tam pod zarzutem kradzieży 3 tysięcy euro na szkodę współlokatorki nieletnia córka imigrantów z Maroka Karima el Mahroug, znana pod pseudonimem Ruby Złodziejka Serc. Po ucieczce z domu rodzinnego na Sycylii w wieku 16 lat zamieszkała w Mediolanie i była tancerką w klubach.

Policjanci zdecydowani byli odesłać ją do ośrodka dla nieletnich. Jednak na posterunek zadzwonił nieoczekiwanie Pietro Ostuni, szef gabinetu premiera Silvio Berlusconiego, przebywającego wtedy z wizytą w Paryżu, mówiąc w jego imieniu, że zatrzymaną nastolatkę należy zwolnić, ponieważ jest to krewna ówczesnego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka. Berlusconi poprzez swego współpracownika argumentował, że należy uniknąć "incydentu dyplomatycznego" na linii Rzym-Kair.

Wkrótce okazało się, że Ruby była uczestniczką rozpustnych przyjęć w rezydencji Berlusconiego w Arcore koło Mediolanu, nazywanych bunga bunga.  W zabawach tych udział brało wiele młodych kobiet, sprowadzanych między innymi przez prawną opiekunkę Ruby, czyli Nicole Minetti.

Prokuratura, która wszczęła dochodzenie, złożyła wniosek o natychmiastowe postawienie premiera przed sądem stawiając mu zarzuty korzystania z prostytucji nieletnich. Śledczy stwierdzili, że w domu urzędującego wtedy szefa rządu dochodziło regularnie do prostytucji, a miała się jej dopuszczać także nieletnia Ruby.

Berlusconi otrzymał też obciążony groźbą wyższej kary zarzut nadużycia władzy. Za takie przestępstwo uznano nocny telefon na posterunek i doprowadzenie do zwolnienia podejrzanej o kradzież nieletniej.

Koperty z pieniędzmi

Kolejne miesiące przyniosły ujawniane przez prasę niekiedy szokujące szczegóły zabaw w posiadłości w Arcore, opisywanych wręcz jako seksualne orgie. Młode kobiety - łącznie doliczono się ich około 30 - wychodziły stamtąd z kopertami z pieniędzmi. Otrzymywała je również Ruby.

Postępowanie przed sądem skoncentrowane było na dwóch zasadniczych aspektach: rodzaju zażyłości między Silvio Berlusconim a Ruby, a także na tym, czy wiedział on wtedy, że jest nieletnia. Oboje mówili wielokrotnie, że nie łączyła ich seksualna bliskość.

Berlusconi zapewniał, że Karima mówiła, że ma 24 lata. Były premier broni się też podkreślając, że to sama dziewczyna powiedziała mu, że jest krewną Mubaraka i dlatego nalegał na jej uwolnienie chcąc uniknąć dyplomatycznego incydentu.

Przed sądem w październiku zeszłego roku lider centroprawicy i magnat medialny oświadczył, że postawienie go w stan oskarżenia jest "potwornym zniesławieniem" i elementem kampanii przeciwko niemu, by wyeliminować go ze sceny politycznej.

W mowie oskarżycielskiej prokurator Ilda Boccassini powiedziała, że nie ulega wątpliwości, że w domu Berlusconiego działał "system prostytucji, zorganizowany, by zaspokoić jego życzenia".

(ABS)