Prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie o reformie policji. Chodzi o zmianę taktyki użycia siły przez amerykańskich funkcjonariuszy, oraz zabezpieczenie przed rekrutacją do policji osób, które się do tego nie nadają.

Donald Trump podpisał rozporządzenie w trakcie trwających od kilku tygodni w USA protestów wywołanych zabiciem przez policję w Minneapolis Afroamerykanina George'a Floyda. Jednym z głównych postulatów demonstrujących jest zaprzestanie finansowania policji.

Prezydent stwierdził, że nie zgadza się na taki krok. Amerykanie chcą prawa i porządku - zaznaczył w Ogrodzie Różanym Białego Domu. W obecności funkcjonariuszy Donald Trump podkreślił, że obywatele USA zdają sobie sprawę, że "bez policji panuje chaos". Obniżenie poziomu przestępczości oraz podwyższenie standardów to nie dwa przeciwstawne cele - dodał.

Co się zmieni?

Prezydenckie rozporządzenie zachęca policję do przyjęcia najnowszych standardów dotyczących użycia siły. Ma zabezpieczać przed rekrutacją do tej służby bez odpowiedniej weryfikacji. Przewiduje również utworzenie bazy danych z informacjami o policjantach, na których złożono skargi dotyczące nadmiernego użycia przemocy.

Rozporządzenie zakazuje również podduszanie  osób zatrzymanych przez policjantów, o ile życie funkcjonariuszy nie jest zagrożone. Agencja Associated Press zauważa, że znaczna część lokalnych departamentów policji w USA już zakazała takiego sposobu obezwładniania aresztowanych.

Nad projektem ustawy dotyczącej reformy policji kontrolowana przez Demokratów Izba Reprezentantów ma głosować jeszcze w czerwcu. W środę swoją ustawodawczą propozycję mają przedstawić Republikanie. Oczekuje się, że propozycje Republikanów i Demokratów będą w kilku zapisach podobne, ale to o różnice rozgorzeje polityczny spór. Kością niezgody między partiami pozostaje m.in. kwestia roszczeń prawnych, jakie rodziny ofiar funkcjonariuszy mogą wysuwać wobec policji.