Kilkadziesiąt tysięcy demonstrantów rozpędziła policja w stolicy Azerbejdżanu, Baku. Manifestantom nie pozwolono wejść na plac Dżafar Dżabarli, gdzie miał się odbyć zakazany przez władze wiec.

Policja zatrzymała co najmniej 20 osób. Demonstranci domagali się wolnych i uczciwych wyborów, oraz odejścia prezydenta, Ilhama Alijewa. Według organizatorów, w manifestacji wzięło udział około 10 tysięcy osób. Jednak zostali oni rozproszeni po okolicznych placach. Wielu uczestników manifestacji miało na sobie pomarańczową odzież, symbolizującą zwycięstwo „pomarańczowej rewolucji” na Ukrainie.

W Azerbejdżanie na 6 listopada zaplanowano wybory parlamentarne.