Samolot, lecący z Kopenhagi musiał awaryjnie lądować w Aalborgu w północnej Danii. Przyczyną było uszkodzenie podwozia. Zaraz po wylądowaniu zostali ewakuowani wszyscy pasażerowie. Nikomu nic poważnego się nie stało. 11 osób trafiło do szpitala z niewielkimi obrażeniami.

Pilot samolotu linii SAS, gdy zorientował się ,że coś jest nie w porządku z prawym kołem podwozia, poinformował wieżę lotniska w Aalborgu o kłopotach, zrzucił paliwo i lądował awaryjnie. Podwozie maszyny nie wytrzymało, samolot przechylił się i zahaczył o pas prawym skrzydłem, po czym gwałtownie się obrócił.

Chwilę po wylądowaniu i ewakuacji wszystkich pasażerów i człownków załogi zapalił się jeden z dwóch silników turbośmigłowego samolotu Q400. Strażacy natychmiast

stłumili ogień.