To "trzęsienie ziemi" – tak niemiecka telewizja publiczna ARD określiła wstępne, sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce. Zgodnie z nimi wygrało Prawo i Sprawiedliwość.
Wyborcy zdecydowali, że postkomunistyczny SLD stracił 30 proc. głosów i znajdzie się w opozycji - powiedział warszawski korespondent ARD Robin Lautenbach w wieczornych wiadomościach.
Partia Prawo i Sprawiedliwość stała się najsilniejszym ugrupowaniem, dlatego przyszłym premierem zostanie prawdopodobnie Jarosław Kaczyński. PiS jest partią "raczej prawicowo-populistyczną", która "czasami uderza w antyniemieckie tony" - wyjaśnił Lautenbach.
Za niespodziankę uznał dopiero drugie miejsce Platformy Obywatelskiej. PO przestraszyła zapewne wyborców radykalnymi planami reformy podatków - uważa korespondent ARD.