Amerykańska ambasador przy ONZ Samantha Power oświadczyła w niedzielę na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, że rosyjskie działania w Syrii to barbarzyństwo, a nie walka z terroryzmem. Rada zebrała się, aby omówić eskalację walk w Aleppo na północy Syrii.
Jak podkreśliła przedstawicielka USA, Moskwa "popiera morderczy reżim" i "nadużywa przywileju", jakim jest stałe członkostwo w Radzie dające jej prawo weta. Oczywiście, że są w Syrii ugrupowania terrorystyczne, ale to, co Rosja robi (w Aleppo), to nie walka z terroryzmem, tylko barbarzyństwo - mówiła.
Rosyjski ambasador Witalij Czurkin oznajmił natomiast, że osiągnięcie pokoju w Syrii "jest teraz zadaniem niemal niewykonalnym".
Do większych wysiłków na rzecz "zakończenia koszmaru w Syrii" zaapelował do światowych potęg sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Jak długo jeszcze ci, którzy mają wpływ na ten konflikt, będą pozwalać na trwanie takiego okrucieństwa - pytał Ban przy okazji nadzwyczajnego posiedzenia poświęconego bombardowaniu Aleppo.
Ambasador Francji Francois Delattre oskarżył Damaszek i Moskwę o promowanie w Syrii rozwiązania militarnego i chowanie się za negocjacjami jak za "zasłoną dymną".
Według najnowszego bilansu Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w ciągu trzech minionych dni w Aleppo, nad którym kontrola jest podzielona między rebeliantów a siły rządowe, zginęło co najmniej 115 osób. Wśród nich jest co najmniej 19 dzieci, które poniosły śmierć pod gruzami domów zniszczonych podczas nalotów.
Niedzielne posiedzenie RB ONZ zostało zwołane z inicjatywy USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Walczący z Baszarem el-Asadem rebelianci w oświadczeniu podkreślili, że nie mogą zaakceptować Rosji jako patrona nowej inicjatywy pokojowej w Syrii, "ponieważ jest ona partnerem reżimu w jego zbrodniach przeciwko naszym obywatelom".
9 września Rosja i USA uzgodniły rozejm w Syrii, który został przerwany 19 września, kiedy to krwawy konflikt rozgorzał ze zdwojoną siłą. W nocy z poniedziałku na wtorek na głównych frontach konfliktu w Syrii rozpoczęły się na nowo walki, naloty i bombardowania.
APA