Wiele osób zaproszonych przez sponsorów nie wejdzie na stadiony, mimo że ma wejściówki. Sponsorzy postanowili rozdać bilety anonimowo a jak wiadomo wejściówki są imienne.
Ofiarodawcy nie chcieli jednak, aby dane osobowe przedostały się w niepowołane ręce np. fiskusa, który mógłby nałożyć podatek na osoby, które taki prezent otrzymały. Bilety w przypadku meczu finałowego warte są ponad 600 euro.
Urząd skarbowy i prokuratura zajęły się już jednym przypadkiem. Pewien polityk z południa Niemiec otrzymał od jednego z koncernów bilet i teraz prokuratura sprawdza czy ten fakt powinien zostać zgłoszony fiskusowi. Chodzi też o moralność czy polityk w ogóle powinien przyjąć bilet od prywatnej firmy.