W wyniku pożaru, który wybuchł w największym centrum handlowym w stolicy Kataru, Dausze, zginęło 19 osób, w tym 13 dzieci - podała telewizja Al-Dżazira. Według ministerstwa spraw wewnętrznych, ogień został już ugaszony.
Pożar wybuchł rano. Został on ugaszony po kilku godzinach. Minister spraw wewnętrznych szejk Abd Allah ibn Chalid as-Sani ogłosił, że władze przeprowadzą śledztwo w celu ustalenia przyczyn pożaru.
Świadek, którego cytuje agencja Reutera, twierdzi, że w centrum nie było alarmów przeciwpożarowych.
Ofiary pożaru to dwóch członków obrony cywilnej, cztery nauczycielki oraz dzieci: siedem dziewczynek i sześciu chłopców. Czworo dzieci jest pochodzenia hiszpańskiego - podały źródła dyplomatyczne w Madrycie. W ogóle nie zdawaliśmy sobie sprawy, że jest pożar. Nie było dymu ani płomieni - powiedział krewny dwulatka, który zginął w pożarze. Dopiero po jakiś czasie w holu pojawił się dym i podjęto decyzję o ewakuacji.
Rannych zostało też 17 osób, głównie ratowników.
Pożar wybuchł w żłobku, mieszczącym się na terenie centrum handlowego. Strażacy musieli przebić się przed dach, żeby dostać się do objętego płomieniami pomieszczenia pełnego dzieci, ponieważ zawaliły się schody.
Kompleks Villagio Mall, który znajduje się na zachodzie Dauhy, otwarto w 2006 roku. Oprócz sklepów i restauracji mieści się tam hotel i park rozrywki. Są tam też kanały, po których można pływać gondolami.