Oczy Amerykanów skupione są nie tylko na skutkach huraganu Gustav, ale i brzuchu 17-letniej córki potencjalnej republikańskiej pani wiceprezydent. 44-letnia Sarah Palin przyznała, że chociaż dopiero w kwietniu urodziła swoje najmłodsze dziecko, wkrótce zostanie także babcią.
News zdominował amerykańskie serwisy informacyjne, a konserwatywni republikanie dyskutują nad wyborczymi szansami, młodym wiekiem córki pani wiceprezydent i faktem, że dziecko jest nieślubne.
Ujawnienie ciąży stało się konieczne, bo w prasie pojawiły się plotki, że ostatnie dziecko pani gubernator wcale nie było jej, tylko córki, i że matka próbowała ten fakt ukryć. Teraz wszystko jest jasne; córka dopiero teraz jest w ciąży i urodzi za kilka miesięcy.
Republikanie podzielili się w swoich opiniach, choć dominują te pozytywne. Dziewczyna nie dokonała przecież aborcji, chce urodzić i wychować dziecko, zapowiada też ślub ze swoim chłopakiem. Republikanie podkreślają, że takie wpadki zdarzają się w wielu amerykańskich rodzinach i trudno tu doszukiwać się skandalu.
W podobnym tonie wypowiada się też Barack Obama, który zaapelował, by nie wchodzić z butami w prywatne życie pani gubernator i nie czynić z tego tematu kampanii. W sprawie ciąży wypowiedział się również Biały Dom. Ciąża córki Sarah Pallin jest prywatną sprawą rodziny, ale od mediów będzie zależało, czy stanie się elementem kampanii wyborczej - głosi oświadczenie Białego Domu.