Zaledwie 11 lat ma najmłodszy we Włoszech współpracownik prokuratorów do walki z przestępczością zorganizowaną. To syn aresztowanego mafijnego bossa z Kalabrii. Chłopiec składa zeznania o gangu ojca i jego działalności.
Włoskie media podkreślają, że przekazywane przez dziecko informacje mogą zachwiać klanem potężnej kalabryjskiej mafii, ‘ndranghety.
Ojciec chłopca to jeden z bossów gangu o nazwie San Ferdinando. Rodzice 11-latka zostali przed rokiem aresztowani pod zarzutem działalności mafijnej. Matka chłopca postanowiła współpracować z wymiarem sprawiedliwości. Od kilku miesięcy jest wraz z trzema synami objęta programem ochrony świadków i pod zmienionym nazwiskiem mieszka w sekretnym miejscu daleko od Kalabrii. Jako „nawrócona” składa zeznania dotyczące działalności mafii.
Najstarszy z jej synów, 11-latek, przedstawiony przez dziennik „La Repubblica” pod fikcyjnym imieniem Nicola, także postanowił pomóc śledczym z Reggio Calabria.
Oczywiście, że wiem, co robi mafioso, handluje narkotykami, strzela, to normalne - mówił 11-latek śledczym. Chłopiec opisał strukturę klanu, kto nim kierował, kto podejmował najważniejsze decyzje, jak wyglądał handel narkotykami i gdzie je magazynowano, a także gdzie składowano broń. 11-latek wymienił imiona i nazwiska innych mafiosów i przekazał też kartę SIM swojego telefonu komórkowego, którego wcześniej używał jego ojciec.
Jak piszą włoskie media, ojciec od najmłodszych lat zabierał chłopca i jego braci po odbiór transportu narkotyków, zatrudniał do ich pakowania i chodził z nim na narady mafijnych szefów.
(mpw)