Przed 11 listopada podobnie jak przed 15 sierpnia i 3 maja pomiędzy ministrem obrony narodowej a prezydentem rozgorzał spór o to, kto ma być awansowany na najwyższe wojskowe stopnie. Jak ujawnił w Kontrwywiadzie RMF FM Witold Waszczykowski - wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - Lech Kaczyński nie akceptuje kilku nazwisk przedłożonych mu przez Bogdana Klicha.
Spór toczy się ciągle o te same nazwiska. Minister Klich z uporem zgłasza do awansu tych ludzi, których Lech Kaczyński z takim samym uporem zaakceptować nie chce i już dwa razy przekreślił ich szanse na awans. Według nieoficjalnych informacji chodzi o trzy osoby - szefa sekretariatu Bogdana Klicha, szefa naczelnej Prokuratury Wojskowej oraz zastępcę szefa sztabu generalnego.
Prezydenccy urzędnicy podkreślają, że nie ma powodów, aby ludzie zza biurek - a zwłaszcza zza ministerialnych biurek – otrzymywali kolejne belki. Tak się wydaje, że jeszcze te kandydatury mogłyby poćwiczyć na poligonach - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Witold Waszczykowski. Z oburzeniem dodaje, że minister podrzucił owe kandydatury, nie konsultując ich z prezydentem.
Mimo to, jak wynika z informacji, do których dotarła reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska, większość nominacji zostanie podpisana. Przesądzona jest natomiast kwestia tych kilku kontrowersyjnych – według Lecha Kaczyńskiego – nazwisk. Tu akceptacji nie będzie. Ministerstwo na razie milczy.