PO - 207 mandatów poselskich, PiS - 157, Ruch Palikota - 40, PSL - 28, SLD - 27, a Mniejszość Niemiecka - 1 mandat - tak będzie wyglądał rozkład sił w Sejmie. Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. Frekwencja wyniosła 48,92 procent.
PO zdobyła poparcie na poziomie 39,18 procent, PiS ma 29,89 procent głosów, a Ruch Palikota - 10,02 procent. PSL zamknął wybory parlamentarne w wynikiem 8,36 procent głosów, a SLD - 8,24 procent.
Na PO zagłosowało 5 mln 629 tys. 773 osoby, na PiS - 4 mln 295 tys. 16 osób, na Ruch Palikota 1 mln 439 tys. 490, na PSL - 1 mln 201 tys. 628, a na SLD - 1 mln 184 tys. 303 osoby.
Progu wyborczego, zgodnie z wcześniejszymi danymi, nie przekroczyły Polska Jest Najważniejsza (2,19 procent), Nowa Prawica (1,06 procent) i Polska Partia Pracy - Sierpień '80 (0,55 procent).
Szef PKW Stefan Jaworski poinformował, że w skali kraju oddano 14 milionów 369 tysięcy 503 głosy ważne.
Dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski policzył, ile pieniędzy musiały wydać partie na jeden poselski mandat. Kto ubił najlepszy polityczny biznes?
Bezapelacyjnie Janusz Palikot. Jego komitet wyborczy wydał w kampanii najmniej - zaledwie 2 miliony złotych, zdobywając 40 mandatów, a więc na jeden wystarczyło zaledwie 50 tysięcy złotych. Palikot pozyskał jeden głos za złotówkę i 40 groszy.
Prawie 17 złotych kosztował głos oddany na SLD. Sojusz zainwestował w kampanię 20 milionów, a więc zdobycie jednego mandatu kosztowało najwięcej - 740 tysięcy.
Drogie są też mandaty PSL - 430 tysięcy za każdy z dwudziestu ośmiu mandatów. Wydając 12 milionów ludowcy pozyskali jednego wyborcę za 10 złotych.
Podobną wartość mają głosy oddane na PO i PiS - 5 złotych z groszami. PO wydała 29 milionów - 6 milionów więcej od PiS-u, ale uzyskała też 50 mandatów więcej. Dlatego koszt ich zdobycia jest w przypadku obu partii podobny - 140 i 146 tysięcy.