Roman Giertych oskarżył marszałka Sejmu Marka Jurka o blokowanie prac nad zmianą ustawy o IPN. - To jest po prostu irytujące - komentuje zarzuty sam marszałek.
Giertych twierdzi, że blokowanie przez marszałka pierwszego czytania projektu to powtórka z pierwszej próby lustracji w 1992 roku. - Nasuwa mi się analogia do tego samego środowiska politycznego, które wówczas w sposób zdradziecki doprowadziło do obalenia rządu Jana Olszewskiego - mówi lider LPR. Mowa jest o środowisku ZChN, z którego wywodzi się Marek Jurek.
Sam marszałek ripostuje, prezentując pismo Romana Giertycha, w którym szef LPR tydzień temu prosił, by pierwsze czytanie ustawy odbyło się nie w Sejmie, a w Komisji ds. Służb Specjalnych. - Pan Roman Giertych przychodzi do mnie z prośbą. Staram się mu pomóc, kieruję to do zaopiniowania prawnego, czekam na opinię prawną, a czekając dowiaduję się, że opóźniam prace - dziwi się Marek Jurek. Dodaje, że Giertych najwyraźniej jest już bardzo zmęczony.