Nie nam oceniać, czy zarzuty ws. dyrektora są słuszne. Poprosiliśmy go, aby na czas ich wyjaśnienia nie pełnił funkcji - poinformowała zastępczyni dyrektora ds. literackich i organizacyjnych Teatru Bagatela w Krakowie Renata Derejczyk.
Krakowska prokuratura poinformowała PAP w czwartek, że wszczęła śledztwo ws. molestowania i mobbingu, czego miał się dopuszczać dyrektor Teatru Bagatela Henryk Jacek Schoen. O molestowanie oskarżyła go grupa dziewięciu kobiet, m.in aktorek, które o sprawie zawiadomiły prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego.
Nie nam oceniać, czy są to zarzuty słuszne, do tego są powołane odpowiednie organa - powiedziała dziennikarzom podczas wtorkowego briefingu Renata Derejczyk. Natomiast kierując się dobrem teatru, troską o zespół poprosiliśmy dyrektora, żeby na czas wyjaśnienia zarzutów oddalił się - nie pełnił (swojej) funkcji - dodała.
Derejczyk podała, że w piątek Schoen złożył wniosek o urlop - jest to urlop płatny, na którym pozostanie nawet do stycznia. Zastępca dyrektora ds. literackich i organizacyjnych, która zastępować będzie Schoena, zapewniła równocześnie, że nie dochodziły do niej żadne niepokojące sygnały dotyczące rzekomych nadużyć.
Czym innym są plotki na temat komentarzy w stosunku do pań (ze strony) pana dyrektora, a czym innym są poważne oskarżenia, które wypłynęły w mediach i którymi wszyscy jesteśmy zszokowani - powiedział z kolei zastępca dyrektora ds. organizacyjno-technicznych Włodzimierz Goraj.
Na briefingu nie pojawił się ani dyrektor placówki, ani kobiety, które oskarżają go o mobbing i molestowanie. Według informacji medialnych, we wtorek mają one być przesłuchiwane w krakowskiej prokuraturze. Jak zapewniono, nieobecność stron jest spowodowana troską o to, żeby zachować neutralność.
Zespół - zarówno dyrekcja, jak i m.in. przedstawiciele aktorów - zapewnił jednak pełne wsparcie poszkodowanym. Derejczyk oceniła, że opisywana przez nie sytuacja "jest niedopuszczalna", a teatr powinien być "przestrzenią wolną od nacisków psychicznych, fizycznych, od jakiegokolwiek mobbingowania".
Jesteśmy solidarni, jako zespół łączymy się i wspieramy dziewczyny, jesteśmy z nimi całym sercem - powiedziała aktorka Anna Rokita. Podkreśliła jednak, że etatowy zespół Bagateli stanowi 126 osób, które wciąż pracują. Z kolei zaplanowana na grudzień premiera spektaklu pt. "Żyd z Wesela" odbędzie się.
Zespół zasygnalizował także konieczność wsparcia psychologicznego oraz wdrożenia rozwiązań systemowych, które miałyby chronić ofiary nadużyć. Jak podkreślono, do teatru płyną w tej sprawie głosy m.in. z instytucji kultury i placówek prowadzących edukację artystyczną.
Do tych postulatów odniosła się Katarzyna Olesiak, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego w miejskim urzędzie. Wyjaśniła, że sprawę nadużyć "należy zgłosić do bezpośredniego przełożonego, czyli w tym wypadku do prezydenta Krakowa". Dodała, że miasto złożyło również wniosek do Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o przeprowadzenie kontroli w Bagateli.
Podczas briefingu zapewniono, że w czasie urlopu Schoen nie będzie pojawiał się ani w swoim gabinecie, ani na próbach.
W przesłanym PAP w poniedziałek przez pełnomocnika Schoena oświadczeniu czytamy, że podczas urlopu dyrektor "nie będzie ingerował w pracę teatru", ani "nie będzie inicjować kontaktu z pracownikami".
Z kolei we wcześniejszej rozmowie z PAP dyrektor jednoznacznie odparł wszystkie zarzuty. Nigdy nie molestowałam seksualnie pracownic ani kobiet współpracujących z teatrem, a także nie dopuszczałem się mobbingu - oświadczył Schoen, który od 20 lat zarządza Teatrem Bagatela.
Pracownice teatru wspierają ludzie kultury, m.in. krakowski Teatr Słowackiego. Podziwiamy je za odwagę i chcemy dać dowód naszego wsparcia. Molestowanie i mobbing to praktyki haniebne i nie powinny nigdy mieć miejsca - napisał dyrektor Krzysztof Głuchowski i jego zespół w oświadczeniu, zamieszczonym na Facebooku.