Ze względów bezpieczeństwa wyłączono warszawską Elektrociepłownię Żerań, gdzie w czwartek wybuchł pożar. Mieszkańcom Białołęki, których zaopatrywała elektrownia, nie grozi jednak przerwa w dostawie ciepłej wody.
Dobra wiadomość dla mieszkańców północnej części Warszawy: w związku z wygaszaniem węglowych kotłów na Żeraniu Białołęce nie grożą przerwy w dostawach ciepłej wody. O 6 rano uruchomiono bowiem ciepłownię Kawęczyn. Pracę ma zacząć także ciepłownia na Woli.
Wyłączenie elektrociepłowni było konieczne, bo trzeba przeprowadzić dokładne oględziny miejsca pożaru i usunąć jego skutki. Służby zapewniają, że zdążą przeprowadzić konieczne prace przed zimą. Przewidują, że Żerań ponownie zacznie pracę na przełomie września i października.
Do wybuchu pożaru w warszawskiej Elektrociepłowni Żerań doszło w czwartek. Zapalił się taśmociąg z węglem. Później ogień przeniósł się również na pył węglowy.
W akcji gaśniczej uczestniczyło ponad 20 wozów straży pożarnej. Z elektrociepłowni ewakuowano 10 pracowników, którzy byli na zmianie w chwili, gdy wybuchł ogień. W wyniku pożaru do szpitala trafiło 2 mężczyzn.
Justyna Satora