Szef MSWiA Janusz Kaczmarek powołał specjalny zespół, która ma wyjaśnić, czy obecny szef policji Konrad Kornatowski mógł mieć jakikolwiek związek z ukrywaniem zabójstwa Tadeusza Wądołowskiego na posterunku milicji obywatelskiej w 1986 r.
Kaczmarek stwierdził, że zwrócił się do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o udostępnienie wszystkich dokumentów dotyczących tej sprawy.
Informacje o tym, że obecny szef policji mógł być zamieszany w ukrywanie zabójstwa Tadeusza Wądołowskiego na posterunku MO w 1986 r. pojawiły się w tzw. raporcie Rokity - sprawozdaniu komisji nadzwyczajnej do zbadania działalności MSW, działającej w latach 1989-91. Napisał o tym środowy "Dziennik" i tygodnik "Wprost". Doniesieniom tym zaprzeczył sam Kornatowski.
Raport Rokity był sprawozdaniem działającej w latach 1989-1991 sejmowej komisji. Ustaliła ona, że skutkiem działań funkcjonariuszy komunistycznego MSW od wprowadzenia stanu wojennego do 1989 r. było 91 udokumentowanych przypadków zgonów ludzi, przeważnie blisko związanych z opozycją. Wyjaśniono niewielką część tych przypadków.
Kaczmarek mówił wcześniej, że szef policji cieszy się nadal jego zaufaniem, bo dokumenty, które zachowały się w tej sprawie, potwierdzają jego wersję i wskazują na to, że w raporcie Rokity są pewne błędy. Jak wyjaśnił, sprawozdanie nie uwzględnia np. tego, że postępowania dotyczącego śmierci Wądołowskiego nie prowadził Kornatowski, a inny prokurator.