Nareszcie ruszyła komunikacja zastępcza w Kielcach. Na ulice miasta wyjechało jednak tylko 70 autobusów - o połowę mniej niż przed strajkiem, który trwa już tydzień.
Do normalności jest jeszcze daleko - by komunikacja była wystarczająca, konieczne jest ok. 100 autobusów. Jest pewna niedogodność. Nie wszystkie linie funkcjonują. Startują o 4.30 do 10, a potem jest przerwa. Wracamy na trasę od 14 do 19 - powiedział RMF FM Marian Sosnowski z Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach.
Autobusy zastępcze będą jeździć tylko do końca sierpnia. Na razie nie wiadomo, co dalej z komunikacją miejską w Kielcach. W ubiegły wtorek na ulice 200-tysięcznego miasta nie wyjechało 140 autobusów. Przez kilka dni Kielce były całkowicie sparaliżowane.
W ubiegły piątek rozpoczęły się rozmowy zarządu MPK ze związkowcami kieleckiego MPK, którzy nie wyjechali z zajezdni. Załoga strajkuje, bo obawia się o miejsca pracy, gdyż firma jest właśnie prywatyzowana.