Prokuratura postawiła Sylwestrowi S. zarzut nieudzielenia pomocy. To pasażer auta, którego kierowca w sobotę wieczorem śmiertelnie potrącił dwie dziewczynki w Zastawiu w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie. Jeszcze dziś przed prokuratorem stanie kierujący samochodem Mirosław P. Obaj mężczyźni byli pijany i uciekli z miejsca tragedii. 12-letnia Karolina i 13-letnia Diana, uczennice podstawówki zginęły na miejscu.

Pasażer auta ma już postawiony zarzut nieudzielenia pomocy. 39-letniemu Sylwestrowi S. grozi do 3 lat. Sylwestra S. zatrzymano zaraz po wypadku. Miał 3 promile alkoholu. Kierowcy Mirosława P. przez całą noc szukało ponad 100-policjantów i strażaków. Wpadł w zasadzkę około 4 nad ranem, gdy próbował wrócić do domu. On stanie przed prokuratorem już niebawem.

Obaj panowie byli pijany. Mimo to kilkanaście minut przed wypadkiem kupili alkohol w sklepie, w oddalonej o niespełna 3 kilometry miejscowości Gózd. Miał o tym powiedzieć policjantom pasażer auta. 

Sprzedawczyni, która pracowała w sobotę, wszystkiego się wypiera. Twierdzi, że sklep zamknęła o godzinie 20:00. Do wypadku doszło godzinę i kwadrans później.

Nie kupowali alkoholu u mnie, tym bardziej, jeśli byli już wypici - powiedziała kobieta reporterowi RMF FM.

Rok temu w sierpniu po zakupie alkoholu właśnie w tym sklepie Mirosław G. został zatrzymany przez dzielnicowego, gdy odjeżdżał samochodem. Miał wtedy ponad 2 promile, więc po alkohol już przyjechał pijany. Został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów.

To jest wieś, tu każdy każdego kryje, to też nasza wina, że nikt nie reaguje na pijanych kierowców - mówili w rozmowie z reporterem RMF FM nastolatki, które mieszkają w Łukowie.

Dorośli mieszkańcy mówią, że coś tam słyszeli, ale w sumie to nie ich sprawa. Na pytanie, czy często jeździł po pijanemu, mówią najczęściej: nie widziałem, nikt go alkomatem nie badał.

(j.)