Rezydentura w obecnej formie, gdy to minister zdrowia zatrudnia młodych lekarzy w trakcie specjalizacji, przeżyła się. W innych zawodach nie mamy takiego rozwiązania - przekonywał na posiedzeniu senackiej komisji zdrowia Konstanty Radziwiłł. Minister zdrowia kolejny raz podkreślał, że oferuje lekarzom na specjalizacji "historyczne podwyżki", a rząd wydaje na służbę zdrowia "rekordowe środki". Niewykluczone, że jest to zapowiedź likwidacji rezydentury, bo minister mówi o nowej ustawie - o kształceniu podyplomowym lekarzy. Sugeruje, że należałoby - jeśli nie całkowicie zlikwidować rezydenturę - to ograniczyć ją jedynie do specjalizacji deficytowych - informuje dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.
Reszta lekarzy - w takim scenariuszu- miałaby szukać sobie miejsca w szpitalach, by tam na etacie robić specjalizację.
W zależności od sposobu zawarcia tej umowy, odpracowuje - że tak powiem w cudzysłowie - pewien czas po zakończeniu specjalizacji - mówił minister Konstanty Radziwiłł.
Minister zdrowia dodaje, że już teraz część lekarzy specjalizuje się na etacie w mniejszych szpitalach, powiatowych, gdzie brakuje kadr.
To najgorsze warunki - odpowiadają rezydenci. Tam żaden młody lekarz nie chce pójść. Dlaczego? Bo są fatalne warunki kształcenia i rozwijania umiejętności. Jest za dużo pacjentów na małą ilość personelu - podkreśla w rozmowie z RMF FM Grzegorz Jaczewski, lekarz na IV roku specjalizacji z chirurgii.
(ph)