W najbliższych dniach wybrana zostanie firma, która przeprowadzi ekspertyzę zapadliska powstałego przy Szkole Podstawowej nr 1 w Siemianowicach Śląskich. Ziemia osunęła się na boisku. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Dziura może mieć nawet 165 metrów głębokości!
To, że ziemia się zapada, zauważył jeden z pracowników szkoły. Dyrekcja zgłosiła sprawę w Urzędzie Miasta. Okazało się, że zapadlisko może być bardzo głębokie.
Po przeanalizowaniu map górniczych z początku poprzedniego wieku okazało się, że w miejscu, gdzie powstało zapadlisko, może być szyb górniczy o głębokości ok. 165 metrów - mówi Jakub Nowak, rzecznik Urzędu Miasta w Siemianowicach.
Dziura jest zabezpieczona i ogrodzona, ale jak mówią okoliczni mieszkańcy, zwykle bawiły się tu dzieci.
Biegały tam, siedziały, nic się nie działo - tłumaczy starsza kobieta, która mieszka obok szkoły.
Alina Toczek, dyrektorka szkoły mówi, że teraz w okresie zimowym boisko nie było używane podczas zajęć wychowania fizycznego.
Popołudniami młodzież z okolicznych bloków przychodzi jednak tutaj. Bawią się, grają. Teraz teren jest bezpieczny. Mam nadzieję, że jak najszybciej ten szyb pokopalniany zostanie zasypany i powstanie tu z budżetu obywatelskiego nowe, piękne boisko. Nie wiadomo jeszcze, ile będzie kosztować zasypanie dziury - dodaje.
Miasto zwróciło się do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, by usunęła szkodę jako prawny następca zlikwidowanej kopalni. Na razie nie ma odpowiedzi.
(j.)