Szefowa resortu edukacji zerwała negocjacje płacowe - twierdzi prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Żąda spotkania z premier Ewą Kopacz i zapowiada, że związek w przyszłym tygodniu podejmie decyzję w sprawie protestu.

Minister edukacji mówi, że rozmów nikt nie zrywał. Czekam na propozycje takich zmian w systemie edukacji, które pozwolą na podniesienie pensji nauczycieli bez dodatkowego obciążania budżetu - twierdzi Joanna Kluzik-Rostkowska.

Nauczycieli oburzyło pojawienie się w siedzibie związku delegacji urzędników bez minister. Cenimy ich pracę, ale nie na nich czekaliśmy. Nie ma powodu, abyśmy my podejmowali rozmowy z osobami, które nie są decydentami w tej sprawie - komentuje Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sławomir Broniarz. 

Szefowa MEN odpowiada, że to miało być tylko przekazanie informacji i początek dalszych rozmów. Nie ma powodu, żeby minister edukacji osobiście jeździł do siedziby Związku Nauczycielstwa Polskiego, by przekazać informacje na temat płac - argumentuje Joanna Kluzik-Rostkowska.

Nauczyciele domagają się podniesienia kwoty zasadniczego wynagrodzenia (bez dodatków wynikających np. ze stopnia specjalizacji) do poziomu średniej krajowej. Chcą też zmian w ustawie o systemie oświatowym, które jasno regulowałyby finansowanie oświaty, i lepszego systemu kształcenia zawodowego.

(es)