„Zawieszamy stosunki z władzami Tarnopola na Ukrainie i rezygnujemy z realizacji wspólnego projektu wartego ponad 68 tys. euro” – poinformował prezydent Zamościa Andrzej Wnuk. Stało się to po nadaniu przez radnych Tarnopola imienia Romana Szuchewycza miejskiemu stadionowi. Szuchewycz to dowódca Ukraińskiej Armii Powstańczej, odpowiedzialny za rzeź wołyńską.

Oczywiście, zarzuty co do Żołnierzy Niezłomnych, co do akcji Wisła (...) są, ale ta wiedza jest bardzo płytka i jednostronna. O ile my się wstydzimy za to, że ginęli bezbronni Ukraińcy, tam się gloryfikuje, że zginęli bezbronni Polacy- stwierdził prezydent Zamościa Andrzej Wnuk w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Kotem.

Wnuk poinformował w wydanym oświadczeniu, że 5 marca deputowani miejscy Tarnopola nazwali miejski stadion imieniem Romana Szuchewycza - dowódcy UPA "odpowiedzialnego w latach 1943-44 za bestialskie ludobójstwo polskich mieszkańców ówczesnych województw wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego i lwowskiego". Z tego powodu - jak tłumaczył - "wszelkie stosunki na niwie samorządowej z władzami Tarnopola" są zawieszone.

Nie będzie wspólnego projektu

Jednocześnie poinformował, że Zamość rezygnuje z realizacji wartego ponad 68 tys. euro projektu pn. "Wspólna historia dwóch miast - Tarnopola i Zamościa", na który już przyznano dofinasowanie ze środków unijnych w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina. "W obecnej sytuacji taka współpraca nie jest możliwa" - stwierdził Andrzej Wnuk.

"Szanuję prawo każdego narodu do własnego rozumienia historii. Nie mogę jednak przejść do porządku dziennego nad okrucieństwem czasu wojny i nad brakiem poszanowania dla bezbronnych ofiar narodowości polskiej" - napisał Wnuk w oświadczeniu.



Podkreślił, że zachowanie radnych miasta Tarnopol "stoi w jawnej sprzeczności z deklaracjami władzy wykonawczej - mera i aparatu samorządowego - dotyczącymi wspólnej pracy nad zachowaniem polskiego i ukraińskiego dziedzictwa". "Ufam, że po stronie naszych ukraińskich partnerów nastąpi zrozumienie, że każda inicjatywa dotycząca gloryfikacji zbrodniarzy wojennych rodzi następstwa. Każda taka inicjatywa musi brać pod uwagę uczucia rodzin ofiar i Narodu Polskiego" - napisał prezydent Zamościa.

Wnuk w rozmowie z PAP zaznaczył, że Tarnopol nie jest miastem partnerskim Zamościa, ale oba miasta miały realizować wspólnie projekt nawiązujący do ich historii, ich założycieli hetmanów - Jana Tarnowskiego i Jana Zamoyskiego. Realizacja projektu miała się rozpocząć wiosną.

Wnuk podkreślił, że podczas kilku spotkań z władzami Tarnopola i rozmów o współpracy poruszane były sprawy polsko-ukraińskiej historii m.in. przy okazji eksponowania w Tarnopolu banderowskich flag. "Odbyliśmy rozmowę z merem, z jego pracownikami, podczas której stwierdziliśmy, że takie manifestowanie jest dla nas nie do przyjęcia. Obiecano, że te flagi nie będą się pojawić w kontekście naszych spotkań" - powiedział Wnuk.

Jak dodał, podczas jednej z wizyt upamiętniono polskie akcenty historii Tarnopola. "To dla nas był sygnał, że te resentymenty ukraińskie poszły w niepamięć i będziemy budować coś wspólnie, ale jak się dowidzieliśmy, że rada miasta jednogłośnie przychyliła się do wniosku mera o nadanie stadionowi imienia Szuchewycza, stwierdziliśmy, że to kompletnie stoi w sprzeczności z wcześniejszymi deklaracjami. Traktują nas niepoważnie" - mówił Wnuk.

Oświadczenie Wnuka w sprawie zawieszenia kontaktów i rezygnacji ze wspólnego projektu zostało także wysłane do władz Tarnopola. "Nie otrzymaliśmy żadnej reakcji ze strony władz. Polacy z Tarnopola natomiast ubolewają, że nie będzie współpracy" - dodał Wnuk.

PRZECZYTAJ OŚWIADCZENIE PREZYDENTA ZAMOŚCIA

Odwołana wizyta ambasadora

Ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki odwołał wizytę w Tarnopolu na zachodzie Ukrainy.

W liście do Wołodymyra Trusza, który stoi na czele Tarnopolskiej Obwodowej Administracji Państwowej, polski ambasador poinformował, że "z wielkim żalem" i "w ostatniej chwili" odwołuje wizytę, która miała być poświęcona współpracy regionu z polskimi partnerami.

"Niestety w związku z decyzją z 5 marca deputowanych rady miejskiej Tarnopola w sprawie nadania miejskiemu stadionowi imienia Romana Szuchewycza nie miałem innego wyjścia i byłem zmuszony do zrezygnowania z mojej wizyty" - pisze Cichocki.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zgrzyt w relacjach z Ukrainą: Tarnopol uhonorował dowódcę UPA. Protestuje także Izrael