Trzech nastolatków napadło na sklep w Bielsku-Białej. Mieli ze sobą atrapę broni. Dziś o ich dalszym losie zdecyduje sąd dla nieletnich.
Jeden z napastników został na czatach, a dwóch weszło do niewielkiego, osiedlowego sklepu. Mieli ze sobą pistolet, na twarzach chustki, a na głowach kaptury. Zażądali pieniędzy.
Sprzedawca zaczął się bronić, przy sklepie pojawili się też przechodnie i napastnicy uciekli, nic nie kradnąc. Zatrzymano ich kilkanaście minut później na przystanku autobusowym. Byli bardzo agresywni. W pobliżu tego miejsca policjanci znaleźli też plastikowy pistolet-zabawkę.
Jak się okazało, najstarszy z napastników ma 16, a najmłodszy 14 lat. Kiedy ich zatrzymywano, dwaj z nich byli nietrzeźwi.
Najstarszy z nastolatków był już notowany przez policję za sprawy narkotykowe.
(mpw)