W krakowskim Sądzie Okręgowym przed godziną 11 rozpoczęły się mowy końcowe w procesie czworga lekarzy oskarżonych w związku ze śmiercią Jerzego Ziobry - ojca obecnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Prokurator, który przemawiał przez prawie półtorej godziny, domaga się dwóch lat bezwzględnego więzienia dla lekarza Dariusza D. i od półtora roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu dla pozostałych trojga lekarzy oskarżonych w sprawie śmierci Jerzego Ziobry. Prokurator chce też pięcioletniego zakazu wykonywania zawodu dla trzech oskarżonych, grzywien dla całej czwórki, a także orzeczenia nawiązki, która miałby trafić do fundacji wspierającej kardiologię.
Wcześniej sąd zdecydował, że sprawę nadal prowadzić będzie sędzia Agnieszka Pilarczyk. Jej odsunięcia żądali prokurator i pełnomocnicy rodziny zmarłego. Nie doszło do tego, bo sąd jednoznacznie stwierdził, że sędzia Agnieszka Pilarczyk nie lekceważyła Krystyny Ziobro - żony Jerzego Ziobry, ani jej nie upokarzała. Takie stwierdzenia padły we wniosku o wyłączenie sędzi.
Żona zmarłego Jerzego Ziobry, która w procesie występuje jako oskarżyciel posiłkowy, przyjęła decyzję z kamienną twarzą. Następnie sędzia Agnieszka Pilarczyk zamknęła przewód sądowy.
Przed godziną 11 rozpoczęły się mowy końcowe. Przemawiał m.in. prokurator, który od początku przedstawia historię leczenia Jerzego Ziobry.
Pełnomocnik oskarżycielki przychylał się do wniosku prokuratura co do wysokości kary dla oskarżonych lekarzy.
Krystyna Ziobro bardzo emocjonalnie opowiadała o śmierci swojego męża. Jak informuje reporter RMF FM Paweł Pawłowski, kobieta co chwilę uderzała rękami w ławę.
Po mowach oskarżycieli rozpoczęły się przemówienia obrońców. Przedstawiciele lekarzy wnoszą o uniewinnienie. Część z nas też umrze w szpitalach. Czy zatem mamy posadzić każdego lekarza dyżurnego? - pytał mecenas Widacki, obrońca Katarzyny S.
Jeśli wystąpienia przedłużą się wyrok poznamy na kolejnej rozprawie prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.