Już kilkanaście szpitali w Zachodniopomorskiem pozwało do sądu regionalną kasę chorych. Dyrektorzy placówek domagają się wypłaty pieniędzy za wykonane przez szpitale ponadlimitowe usługi medyczne w roku 2001. Sytuacja ZOZ-ów i placówek specjalistycznych w regionie jest dramatyczna. Każdy boryka się z kilkumilionowym zadłużeniem i stale rosnącymi zobowiązaniami.

Jednym z podstawowych powodów pozwania Zachodniopomorskiej Kasy Chorych do sądu jest właśnie fatalna sytuacja finansowa szpitali. Kolejny powód to obniżenie przez kasę kontraktów na ten rok o ok. 15 proc., na co nie zgadzają się dyrektorzy szpitali i przychodni.

Z tej służby zdrowia nie można już nic więcej wycisnąć. Nie mamy pieniędzy. Czy mamy się nad tym zastanawiać dopiero, gdy dojdzie do tragedii ludzkiej? - apeluje Ryszard Chmurowicz, dyrektor szpitala w Stargardzie Szczecińskim, który domaga się zwrotu 300 tys. zł za świadczenia wykonane w roku 2001.

Tymczasem Dariusz Lewiński z Zachodniopomorskiej Kasy Chorych twierdzi, że aby kasa mogła zapłacić szpitalom, musiałaby na nowo znaleźć pieniądze w systemie: Wydaliśmy wszystkie pieniądze w 2001 roku, które do nas wpłynęły.

Pierwsza sprawa w sądzie planowana jest na marzec.

18:40