Na pół roku pozbawienia wolności skazał sąd rejonowy w Prudniku 49-letniego Bogusława Z., który zaatakował fotoreportera w trakcie pracy. Proces odbył się w trybie przyspieszonym. Wyrok nie jest prawomocny.
Do zdarzenia doszło we wtorek w Prudniku. Dziennikarz lokalnej prasy robił zdjęcia kamienicy socjalnej, w której doszło do podwójnego zabójstwa.
W trakcie robienia zdjęć, do reportera podszedł Bogusław Z. i zażądał, by zrobić mu zdjęcie, a następnie zaatakował dziennikarza. Mężczyzna przewrócił reportera na ziemię i zabrał mu aparat fotograficzny. Następnie roztrzaskał sprzęt o ziemię i uciekł.
Napastnik został zatrzymany przez policję na podstawie rysopisu sporządzonego przy pomocy poszkodowanego. Okazało się, że działał w warunkach recydywy.
Przed sądem Bogusław Z. twierdził, że agresja mogła być wywołana lekami, które bierze. Tłumaczył, że zaatakował dziennikarza, bo podejrzewał, że ma do czynienia z kimś, kto chce zarobić na ludzkiej krzywdzie i sprzedaje zdjęcia brukowcom/ Dodał, że jego ofiara nie miała legitymacji prasowej w widocznym miejscu.
Sąd uznał, że oskarżony działał umyślnie i z błahego powodu. Za zmuszanie pokrzywdzonego do określonego zachowania i przestępstwo przeciwko mieniu wymierzył Bogusławowi Z. karę sześciu miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Dodatkowo mężczyzna został zobowiązany do zwrotu poszkodowanemu 3,5 tysiąca złotych za zniszczony aparat i zapłacenia na jego rzecz 500 złotych nawiązki.
(mn)