Na początku przyszłego tygodnia prokuratura w Puławach ma zdecydować o dalszych krokach wobec byłej przełożonej betanek - Jadwigi Ligockiej. Śledczy chcieli w tym tygodniu przesłuchać kobietę, ale nie stawiła się ona na żadne wezwanie. Nie złożyła również wyjaśnień dotyczących swojej nieobecności.
Prawo daje dość szeroki katalog możliwości: Na razie możemy podjąć decyzję o jej zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu. Nie musimy od razu strzelać z grubej amunicji, jaką jest list gończy - wyjaśnia prokurator Robert Bednarczyk.
Prokurator nie ukrywa jednak, że taka możliwość jest brana pod uwagę, np. gdyby Jadwiga Ligocka zniknęła i nie można było ustalić miejsca jej pobytu. Nie odpuścimy. Dla nas nie ulega wątpliwości, że była siostra Ligocka doskonale miała świadomość tego, że przebywa w obiektach klasztornych nielegalnie - podkreśla Bednarczyk.
Dalszy rozwój wydarzeń zależy więc od postępowania byłej przełożonej. Prokuratura wyśle do niej kolejne wezwanie. Jadwiga Ligocka oraz 60 innych byłych betanek, a także były zakonnik Roman K., zostali eksmitowani z klasztoru w Kazimierzu Dolnym 10 października.