8900 złotych „zarobiła” na córce Izabela D. 55-letnia kobieta oddała swoje zaledwie 16-letnie dziecko w ręce sutenera i dzieliła się z nim pieniędzmi z nierządu. Jak podaje „Dziennik Zachodni”, "opiekun" małoletniej miał otrzymać 10 900 złotych.
O dramacie rodzinnym w Wodzisławiu Śląskim pisaliśmy już na początku grudnia. Dziś "Dzienni Zachodni" wraca do sprawy i opisuje kulisy dochodzenia.
Wedle ustaleń śledczych, 55-letnia Izabela D. oddała swoją zaledwie 16-letnią córkę w ręce sutenera w 2012 roku. Dziewczyna była wtedy w ciąży.
Oskarżona założyła córce konto na jednym z portali erotycznych. Tam zaoferowała jej usługi, jednocześnie nawiązała kontakt z sutenerem, Januszem K. 16-latka sprzedawała swoje ciało w Częstochowie i Kielcach, w wynajętych przez alfonsa mieszkaniach.
Z zeznań dziewczyny wynika, że wraz z nią pracowało kilka innych prostytutek. Wstawały o godz. 8, włączały w komputerach profile na portalach erotycznych. Potem cały dzień przyjmowały klientów. Same nie wychodziły z mieszkania. Wieczorem przychodził Janusz K., sprawdzał zeszyt, w którym wpisywały klientów i pobrane kwoty, dzielił pieniądze. Czasami zawoził dziewczyny do klientów.
Pieniądze z prostytucji miały być przeznaczone na zakupy rzeczy dla dziecka.
Dziewczyna złożyła zeznania na policji, bo bała się, że matka wciągnie do seksbiznesu jej młodszą siostrę.
Proces przeciwko matce i sutenerowi powinien ruszyć w styczniu przyszłego roku przed Sądem Rejonowym w Wodzisławiu.
Cały artykuł przeczytacie na stronach "Dziennika Zachodniego".