Prokuratura rejonowa w Golubiu-Dobrzyniu wszczęła postępowanie w sprawie wypadku transportu kolejowego przewożącego amerykańskie wozy bojowe. Wczoraj pociąg transportujący pojazdy armii USA zahaczył o wiatę dworca w Kowalewie Pomorskim w woj. kujawsko-pomorskim. 10 z 37 przewożonych wozów zostało uszkodzonych.
Postępowanie prokuratury dotyczy nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, czego skutkiem są starty znacznej wartości.
Prokuratura musi ustalić, kto popełnił błąd. Sprawdzi, czy źle zaplanowano trasę przejazdu pociągu, nie sprawdzając, czy wszędzie wozy bojowe zmieszczą się na stacjach kolejowych, czy też popełniono błąd podczas załadunku. Na to na razie wskazują uszkodzenia wozów - nie wszystkie wieżyczki wozów bojowych były ustawione identycznie, równolegle do kierunku jazdy pociągu. Właśnie te ustawione inaczej zawadziły o wiatę na stacji. Jak ustalił reporter RMF FM, załadunkiem nie zajmowali się amerykańscy żołnierze.
Kilka dni temu do Gdańska Amerykanie przywieźli - pierwszy raz droga morską - około 200 czołgów Abrams i wozów bojowych piechoty typu Bradley.
(mpw)