Coraz bliżej rozłamu w klubie parlamentarnym Nowoczesnej. "Nie ma najmniejszych szans na większość, która przegłosowałaby utworzenie wspólnego klubu z Platformą Obywatelską" - deklaruje szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer po tym, jak przewodnicząca klubu Kamilia Gasiuk-Pihowicz za jej plecami chciała doprowadzić do sejmowej koalicji z PO.
Rozłam jest niemal przesądzony, bo Kamila Gasiuk-Pihowicz wystąpiła przeciwko Katarzynie Lubnauer, a szefowa Nowoczesnej nie zmieniła zdania - chce współpracy z PO, ale w dotychczasowej formule.
Koalicja Obywatelska to jest porozumienie dwóch podmiotów, różniących się od siebie programowo i to była jego siła - podkreśliła Lubnauer.
Pojawiły się doniesienia, że Kamila Gasiuk-Pihowicz jeszcze dziś może dołączyć do klubu PO i że próbowała namawiać do tego co najmniej 5 posłów Nowoczesnej. Później poinformowano, że Gasiuk-Pihowicz na razie nie odchodzi z partii i że do PO też się nie wybiera. Dalej jednak zamierza przekonywać, że to ona ma rację. Myślę, że do końca tygodnia będzie nas (zwolenników wspólnego klubu PO i Nowoczesnej - przyp. red.) więcej - podkreśla.