W najnowszym numerze tygodnika „wSieci” Jacek i Michał Karnowscy rozmawiają z Elżbietą Rafalską. "Zobaczyliśmy, w jakiej pogardzie niektórzy nasi celebryci mają współobywateli, na jakim piedestale stawiają siebie, jakie mają poczucie wyższości" – mówi minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Minister Rafalska podsumowuje pierwszy rok programu 500+:

Wiem, że dziś wielu się do tego przyznaje i tak właśnie może być, bo ta idea kiełkowała w wielu środowiskach. Pracowaliśmy nad programem wyborczym Prawa i Sprawiedliwości i mieliśmy bardzo różne pomysły. Krążyło to wokół zwiększenia zasiłków rodzinnych, jakichś dodatków. Wszystko, z dzisiejszej perspektywy, dość nieśmiałe. Tę ostrożność przełamał Jarosław Kaczyński, który jasno rozstrzygnął: musimy pracować nad ambitnym programem, jasnym  i klarownym, będącym wyraźnym sygnałem wsparcia państwa dla rodzin i impulsem prodemograficznym. Wtedy zaczęliśmy liczyć różne warianty. W sumie więc to prezesa  Prawa i Sprawiedliwości wskazałabym jako autora koncepcji programu 500+ i osobę, która czuwała nad tym, by jego istota nie została rozmyta, by dotrzymano terminu. A program wdrożyły rząd pani premier Beaty Szydło oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - czytamy w tekście.

Prodemograficzny charakter programu zadziałał. Mamy do czynienia z sytuacją, którą wielu ekspertów zaczyna określać jako "baby boom". Czy faktycznie można mówić o dużych zmianach?

Wszystko na to wskazuje. Widać wyraźną zmianę. Nie zdarzyło się w poprzednich latach, żeby w ciągu trzech kolejnych miesięcy wskaźnik urodzeń wzrósł o dwucyfrowy wskaźnik. Tymczasem w listopadzie 2016 r. wzrost  urodzeń, w porównaniu z tym samym miesiącem ub.r., wyniósł 15 proc., w grudniu - 12 proc., a w styczniu - 14 proc. To dane już zweryfikowane przez Główny Urząd Statystyczny.

Więcej o efektach programu 500+ w najnowszym numerze tygodnika "wSieci", dostępnym w sprzedaży od 10 marca, także w formie e-wydania.

(mal)