W najnowszym numerze tygodnika „wSieci” dziennikarz Piotr Skwieciński analizuje sondażowe wyniki rządu Prawa i Sprawiedliwości. "Kryzys 18. miesiąca rządów, jak dotąd z żelazną regułą uderzający w każdą ekipę, wydaje się nie dotyczyć PiS" - komentuje publicysta.
Autor odnosi się do ostatnich sondaży i na ich podstawie stwierdza, że kryzys nie dotknął jeszcze PiS-u: Można by twierdzić, że wręcz odwrotnie - w jednym z sondaży partia Kaczyńskiego wzbiła się na nieosiągalne dotąd wyżyny, uzyskując 42 proc. To efekt nie tylko lepszy niż w wyborach 2015 r., lecz także - śladowo - niż uzyskany przez SLD i PO w 2001 i 2007 r., a to są dotychczasowe polskie rekordy - diagnozuje publicysta "wSieci".
Oczywiście jak wiadomo, jeden sondaż jeszcze nie oznacza trendu. Ale z całą pewnością można stwierdzić, że sławetny "efekt Tuska" (czyli zjazd partii rządzącej po porażce, jaką było fiasko próby niedopuszczenia do ponownego wyboru byłego premiera na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej) był chwilowy i PiS trzyma się bardzo mocno. Co więcej, również średnia sondażowych notowań rządu i samej Beaty Szydło po półtora roku prawowania władzy jest wyższa niż wszystkich poprzednich premierów i gabinetów od czasów Jerzego Buzka - czytamy w tekście.
Władza trzyma się więc bardzo mocno, pomimo zaistnienia wielu czynników, które teoretycznie powinny ją osłabiać. Tak jest i zjawisko to ma moim zdaniem szansę trwać jeszcze przez czas na tyle długi, że umożliwiający myślenie o drugiej kadencji jako o czymś realnym (choć oczywiście mogą się pojawić nowe zmienne, dezaktualizujące tę sytuację) - pisze Piotr Skwieciński.
Jednocześnie autor przestrzega, że wszystko to razem nie oznacza, że rządzący mogą spać spokojnie. Istnieje bowiem wiele czynników działających na ich niekorzyść. Jak dotąd są one drobniejsze niż opisane powyżej wielkie przewagi PiS, wielkie wektory, pracujące przeciw opozycji. Ale to się może zmienić. Pycha i przekonanie, że "nie mamy z kim przegrać", zaprowadziły już do politycznego grobu wielu polityków i wiele formacji - puentuje Piotr Skwieciński.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika "wSieci".