We Wrocławiu zakończył się urzędniczy spór o podatek od opadów. Wojewoda, który w lutym uchylił uchwałę rady miejskiej wprowadzającą tę opłatę uznał, że nałożenie jej jest jednak zgodne z prawem. Dzięki jego decyzji do miejskiej kasy wpłynie ponad 11 milionów złotych.
Podatek będzie naliczany wstecz, od 1 marca. Jego stawka zależeć będzie od powierzchni budynku i tego, jaka część posesji jest utwardzona. Za każdy metr kwadratowy terenu zajmowanego przez budynek wrocławianie zapłacą 6 groszy. Rachunek za deszczówkę dostaną w jednym dokumencie z podwyżką opłat za wodę i ścieki.
Dzięki nowemu podatkowi do miejskiej kasy ma wpłynąć ponad 11 milionów złotych. Władze Wrocławia zapowiadają, że przeznaczą te pieniądze na nowe inwestycje w wodociągach.
W lutym wojewoda dolnośląski zdecydował o uchyleniu uchwały rady miejskiej, która wprowadzała podatek od deszczu i śniegu. Uznał, że nowe opłaty nałożono na wrocławian niezgodnie z prawem.