34 osoby, w tym trzy nieletnie, zostały zatrzymane w czasie środowych zamieszek przed komisariatem przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu. W czasie manifestacji, w której uczestniczyło blisko 200 osób, w stronę policji poleciały kamienie i petardy. Jeden z funkcjonariuszy został zaatakowany gazem. Do starć doszło przed budynkiem, w którym w niedzielę po zatrzymaniu zmarł 25-letni Igor S. W sprawie tego wydarzenia wszczęte zostało śledztwo. Jak dowiedział się reporter RMF FM Bartłomiej Paulus, czterej policjanci, którzy uczestniczyli w zatrzymaniu 25-latka, zostali odsunięci od czynności służbowych.

34 osoby, w tym trzy nieletnie, zostały zatrzymane w czasie środowych zamieszek przed komisariatem przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu. W czasie manifestacji, w której uczestniczyło blisko 200 osób, w stronę policji poleciały kamienie i petardy. Jeden z funkcjonariuszy został zaatakowany gazem. Do starć doszło przed budynkiem, w którym w niedzielę po zatrzymaniu zmarł 25-letni Igor S. W sprawie tego wydarzenia wszczęte zostało śledztwo. Jak dowiedział się reporter RMF FM Bartłomiej Paulus, czterej policjanci, którzy uczestniczyli w zatrzymaniu 25-latka, zostali odsunięci od czynności służbowych.
Zamieszki we Wrocławiu /Maciej Kulczyński /PAP

Śledztwo w sprawie śmierci Igora S. prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy.

Decyzją Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu przeniesiono je jednak do Legnicy. Chodzi o to, by zachować zasady obiektywizmu i bezstronność.

Sprawę wyjaśnia także Biuro Spraw Wewnętrznych i Biuro Kontroli KGP. Szybkie wyjaśnienie zdarzeń z niedzieli zapowiada też szef MSWiA, Mariusz Błaszczak.

Jest postępowanie wyjaśniające, wszczęte zostało również postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza, więc bardzo poważnie podchodzimy do tych spraw. Wyjaśnimy i przedstawimy opinii publicznej rezultaty tych wyjaśnień - mówił.

Wiadomo też, że czterej policjanci, którzy w niedzielę uczestniczyli w zatrzymaniu Igora S. - zostali odsunięci od czynności służbowych. Pozostają teraz w dyspozycji prokuratury.

Zamieszki przed komisariatem

Wczoraj z kolei doszło do kolejnych zamieszek przed komisariatem na ul. Trzemeskiej. Jedna osoba nieletnia została już przekazana rodzicom. Pozostali zatrzymani będą dziś przesłuchiwani. Część z nich musi jednak wytrzeźwieć. Uczestnicy zamieszek mają usłyszeć zarzuty, podobnie jak dziewięć osób, które zatrzymano po wtorkowym starciu z policją.

Od środowego protestu odcina się rodzina Igora S. Jeszcze o godzinie 18 przyjaciel rodziców 25-latka apelował do zebranych, by się rozeszli. Z godziny na godzinę przed komisariatem pojawiało się jednak coraz więcej osób. Punktem zapalnym okazał się moment, w którym jeden z uczestników manifestacji zaatakował policjanta gazem.

Starcia z policją trwały ponad trzy godziny. W tym czasie zebrany tłum kilkukrotnie rzucał w funkcjonariuszy kamieniami i petardami. Konieczne było wstrzymywanie ruchu na ulicy Legnickiej, tuż przy komisariacie. Żaden policjant nie został ranny.

Rodzina nie zmienia swojego stanowiska - wciąż twierdzi, że Igor zmarł, ponieważ został pobity przez policjantów. Przed godziną 12 zakończyło się spotkanie bliskich 25-latka z policją. W rozmowach pośredniczył mediator, powołany wczoraj przez wojewodę dolnośląskiego. Efektem mediacji jest między innymi apel o zachowanie spokoju i szybkie wyjaśnienie sprawy.

(abs)