Dopiero za dwa tygodnie będą znane przyczyny pożaru hali w centrum handlowym w Wólce Kosowskiej koło Warszawy. W sobotę ogień strawił piętro i część parterową jednego z czterech budynków tworzących kompleks handlowy. Spłonęło sto boksów, w których interesy prowadzili Polacy, Chińczycy, Turcy i Wietnamczycy.
Strażacy zakończyli prace na terenie pogorzeliska. Hala została przekazana właścicielowi. W powietrzu jeszcze unosi się zapach spalenizny. Przed wejściem zgromadzili się sprzedawcy. Niektórzy starają się rozmawiać, inni tylko patrzą w milczeniu. Wielu ma łzy w oczach, bo stracili dosłownie wszystko i nie wiedzą, co będzie dalej. Posłuchaj relacji repotrerki RMF FM Agnieszki Witkowicz:
Według wstępnych ustaleń strażaków pożar mogła wywołać nieprawidłowa instalacja elektryczna lub pozostawienie na noc włączonego urządzenia grzewczego. Straty trzeba szacować w milionach złotych.
Centrum handlowe w Wólce Kosowskiej to cztery potężne hale o powierzchni prawie 3 tysięcy metrów kwadratowych każda. Budynki połączone są właśnie spalonym dachem. Znajdują się w nich głównie odzież i kosmetyki.