Izraelska armia może wycofać się z Betlejem na czas Świąt Bożego Narodzenia. Informację taką podało izraelskie radio publiczne. Jeszcze wczoraj - według anonimowych informacji z izraelskiego rządu - premier Izraela Ariel Szaron zapowiadał, że wojska nie opuszczą miasta.
Szaron miał także oświadczyć, że Jaser Arafat nie będzie miał wstępu do Betlejem i po raz drugi z rzędu nie będzie mógł brać udziału w pasterce. Byłoby to obrazą dla ludzkości i chrześcijaństwa, gdyby Arafat spędził święta w Betlejem - mówi doradca izraelskiego premiera Ra’anan Gissin. Lepiej żeby został tam, gdzie jest. Może przekazać swoje życzenia pokoju i spokoju z Mukaty i nakazał swoim siłom, by zaprzestały aktów terroru. W ten sposób najlepiej przyczyni się do pokoju w czasie Świąt Bożego Narodzenia.
Wojska izraelskie rozpoczęły okupację Betlejem w połowie ubiegłego miesiąca. Była to reakcja na zamach Palestyńskiego samobójcy.
W ubiegłym tygodniu prezydent Izraela Mosze Kacaw obiecywał papieżowi Janowi Pawłowi II, że wojska izraelskie wycofają się z Betlejem na czas świąt, jeśli nie będzie żadnego alarmu terrorystycznego.
Foto: Archiwum RMF
20:45