Generał Wojciech Jaruzelski z powodu krwotoku trafił do szpitala. Jak powiedziała jego córka, Monika Jaruzelska, nie ma bezpośredniego zagrożenia jego życia. W marcu ubiegłego roku u 89-letniego obecnie Jaruzelskiego wykryto chłoniaka.
Został zabrany karetką do szpitala ze względu na to, że dostał bardzo silnego krwotoku z nosa i jest to kolejny raz w ciągu ostatnich dni - powiedziała Monika Jaruzelska. Jak tłumaczyła, okazało się, że pomoc, jakiej poprzednio udzielano generałowi w domu, tym razem okazała się niewystarczająca.
Córka generała poinformowała, że 89-letni Jaruzelski miał złamaną nogę, ma też rozrusznik serca. Z tego powodu bierze lekarstwa na rozrzedzenie krwi, co powoduje, że krwotok trudniej zatamować. Lekarze właściwie na siłę ojca w szpitalu zatrzymali - powiedziała.
Pytana o stan ojca Jaruzelska podkreśliła, że nie ma bezpośredniego zagrożenia życia. Jest bardzo osłabiony, właściwie o własnych siłach nie jest w stanie się poruszać, a tak silny krwotok powoduje jeszcze większe osłabienie - wyjaśniła.
W marcu ubiegłego roku u 89-letniego obecnie Jaruzelskiego wykryto chłoniaka. Od tego czasu generał przechodził chemioterapię. Wcześniej - pod koniec grudnia 2010 roku - trafił do olsztyńskiego szpitala MSWiA, gdzie był leczony z powodu zapalenia płuc i zaostrzenia niewydolności serca.
W czerwcu biegli orzekli, że stan zdrowia generała nie pozwala na jego udział w procesie Grudnia '70 i stanu wojennego. Generał Wojciech Jaruzelski jest oskarżony przez IPN o kierowanie zbrojnym związkiem przestępczym, który bezprawnie przygotowywał i wprowadził w Polsce 13 grudnia 1981 r. stan wojenny. Ciąży na nim także zarzut kierowania masakrą robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.
Gen. Wojciech Jaruzelski to przywódca PRL i PZPR w latach 80., przewodniczący Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego podczas stanu wojennego, prezydent w latach 1989-90.