Tereny przy ulicy Dolnych Młynów 10 w Krakowie, to jedno z najpopularniejszych miejsc na rozrywkowej mapie Krakowa. Kilka lat temu budynki dawnej fabryki tytoniu, zaadaptowano dla przestrzeni usługowej. Dzisiaj znajduje się tam kilkadziesiąt barów, restauracji, dyskotek i pubów. Jest też szkoła językowa, taneczna, czy galeria sztuki. Okazało się, że gleba na miejscu jest skażona, a właściciel chce jak najszybciej pozbyć się restauratorów.
Jak ujawnili dziennikarze RMF FM i RMF MAXXX, okazało się ze gleba przy Dolnych Młynów 10 jest skażona. Wykryto 10-krotne przekroczenie normy dla cynku, a także kilkukrotne dla cyny i ołowiu. Analiza gleby wykazała też przekroczenia zawartości substancji ropopochodnych.
Hiszpański właściciel tego terenu od 2003 - firma Immobilaria Camins Polska, w 2015 roku wydzierżawiła go fundacji Tytano do 2020 roku. Fundacja miała zająć się ożywieniem tego miejsca oraz zabezpieczaniem budynków. Po badaniu gruntu, właściciel zapewnił że oczyści ziemię, długo jednak nie było informacji, co dokładnie powstanie na tym terenie.
Teraz okazuje się że hiszpański właściciel chce jak najszybciej pozbyć się najemców lokali. Fundacja Tytano dostała od właściciela wypowiedzenie umowy, a do urzędu miasta skierowano wniosek o odebranie koncesji na sprzedaż alkoholu wszystkim najemcom.
Jak informuje krakowski urząd miasta, rozpatrzenie wniosku potrwa nie krócej niż 2 miesiące. Fundacja Tytano złożyła w sądzie wniosek skarżąc się na bezprawne i bezskuteczne wypowiedzenie przez właściciela umowy najmu.
Stowarzyszenie uważa, że tekst umowy został tak skonstruowany, że wypowiedzenie umowy byłoby możliwe, jeżeli nie zostałby realizowane główne cele jej nawiązania, czyli konieczność zagospodarowania i zabezpieczania budynków które znajdowały się w katastrofalnym stanie.
,Od jakiegoś czasu dostajemy pisma od właściciela, które można wręcz nazwać pomówieniami, chcą nas się stąd po prostu pozbyć, ale wszyscy prawnicy mówią nam, że nasza umowa nadal obowiązuje - mówi jedna z restauratorek.
Zainwestowaliśmy w to duże pieniądze, staramy się o porządek w tym miejscu, ożywiliśmy tą część Krakowa, wszystko z myślą, że umowa obowiązuje co najmniej do 2020 roku, a teraz nagle chcą nas wyrzucić, przesyłając nam oświadczenie woli - mówi jeden z najemców prowadzących bar.
Z przedstawicielami hiszpańskiego inwestora nie udało nam się skontaktować. Wiadomo,, że inwestor zanim zdecyduje się na budowę hotelu, lub apartamentowców na tym terenie, będzie musiał dokonać remediacji gleby.
Trzeba wywieźć kilkanaście ton ziemi z centrum miasta - mówi Zuzanna Wójcik z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie. Na tym terenie przewiduje się dwuczęściową remediację gleby, czyli część gleby będzie trzeba zabezpieczyć, nasypując na skażoną glebę nową, a część będzie trzeba po prostu wywieźć - mówi Wójcik. Wiadomo, że będzie to co najmniej kilkanaście ton. RDOŚ nie wydał jeszcze ostatecznych decyzji w tej sprawie.
Jak na razie kompleks przy ulicy Dolnych Młynów będzie otwarty, przynajmniej do czasu wydania decyzji przez urząd miasta dotyczącej koncesji na sprzedaż alkoholu.
(ag)