Policji w Wieluniu udało się zatrzymać mężczyznę, który podpalił dwie piwnice w Wieluniu w województwie łódzkim. W wyniku pożaru jednej z nich ewakuowano kilkudziesięciu mieszkańców bloku, w tym - jak się okazało - 40-letniego podpalacza. Mężczyznę zdradziło podejrzane zachowanie i brudne ubranie.
Do obu zdarzeń doszło w piątek, 21 stycznia. Pierwsze podpalenie piwnicy miała miejsce około godziny 3 na terenie jednego z bloków w Wieluniu. Dzięki szybkiej reakcji świadka zdarzenia oraz interwencji straży pożarnej nie doszło do rozprzestrzeniania się ognia.
40-letni mężczyzna kolejnego podpalenia - tym razem w innym bloku w Wieluniu - dokonał w piątek około godziny 17. Dyżurny wieluńskiej komendy o godzinie 17:30 otrzymał informację, że doszło do pożaru w piwnicy jednego z bloków mieszkalnych.
W związku z dużym zadymieniem dwóch klatek schodowych konieczna była ewakuacja mieszkańców. Swoje mieszkania musiało opuścić 36 osób. Policjanci podczas pomocy strażakom przy ewakuacji zwrócili uwagę na mężczyznę, który biegł po klatce schodowej. Podejrzenia mundurowych wzbudził fakt, iż miał on okopconą twarz, ręce oraz odzież. Mężczyzna widząc mundurowych zaczął uciekać.
Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim i dogonili go zanim zdążył opuścić budynek. Badanie alkomatem wykazało że miał ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Mundurowi ustalili, że mężczyzna ma też związek z pożarem, który miał miejsce kilkanaście godzin wcześniej tego samego dnia.
40-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Wieluniu, gdzie usłyszał dwa zarzuty usiłowania oraz spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób, jak również zniszczenia mienia. Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu.