Spodziewam się, że inspektorzy rozbrojeniowi będą mieli nieograniczony dostęp do wszystkich obiektów, które pragną skontrolować w Iraku -powiedział szef zespołu inspektorów, Hans Blix. W Wiedniu rozpoczęły się dziś dwudniowe rozmowy ONZ i Iraku w sprawie powrotu inspektorów rozbrojeniowych do Bagdadu.
Te rozmowy są absolutnie konieczne, aby inspektorzy uzyskali całkowitą pewność, że dobrze wypełnią swoje zadania. Są one bardzo szczegółowe i bardzo ważne. Bez tego nie mogliby powrócić - wyjaśniała rzeczniczka Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Nie ma wątpliwości, że kością niezgody będzie kwestia dostępu do pałaców prezydenta Saddama Husajna. Jednak Blix podkreśla, że specjaliści z ONZ będą mogli wejść do posiadłości Husajna, ponieważ ustalono to już wcześniej.
Do uzgodnienia jest wiele innych szczegółów. Przedstawiciele NZ chcą m.in. omówić warunki dostępu do placówek badawczych i arsenałów, warunki socjalne dla inspektorów, sprawę ich biura w Bagdadzie oraz sposobów zapewnienia im bezpieczeństwa. Interesuje ich też możliwość pobierania próbek i ich wywożenia z Iraku.
Odpowiedzi na te i inne pytania Irak musi udzielić w ciągu 2 dni. W czwartek zbiera się Rada Bezpieczeństwa ONZ i dalszy los Iraku zależy od tego, czy Saddam Husajn umożliwi inspektorom ONZ swobodne poruszanie się po kraju.
Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu Irak zgodził się na międzynarodową inspekcję. W razie niewypełnienia tej obietnicy, atakiem grożą USA i Wielka Brytania.
Z zapartym tchem na wyniki rozmów czeka amerykański prezydent, który już od kilku miesięcy próbuje przekonać świat, że reżim w Bagdadzie stanowi poważne zagrożenie i trzeba mu się przeciwstawić.
14:00