Pomorskie, Wielkopolska, Warmia i Mazury oraz Małopolska – to czołówka regionów pod względem liczby przychodzących na świat dzieci. W ubiegłym roku urodziło się w Polsce o 10 tysięcy Polaków więcej niż w krytycznym 2004 roku.
To jednak chwilowa poprawa sytuacji – studzą emocje demografowie i statystycy. Wzrost urodzeń tłumaczą bardzo prosto – w wiek rozrodczy wszedł wyż demograficzny lat osiemdziesiątych. Dzieci będzie więc przybywało przez kilka najbliższych lat.
Więcej dzieci rodzi się we wsiach i małych miasteczkach, jednak to w największych miastach warunki do rodzenia dzieci są najlepsze. Powszechne są prywatne porodówki, urządzane na wzór zachodni – z domowymi warunkami, najlepszym sprzętem i darmową szkołą rodzenia, także dla ojców. - Chcemy nauczyć ich kochać swoją rodzinę, a także jak odpowiednio dbać o dziecko i żonę - tłumaczą pracownicy takich szkół.
Ostatni prawdziwy boom urodzeń był w Polsce w 1983 roku. Teraz to pokolenie być może da początek kolejnemu wyżowi.