Handlarze z Kupieckich Domów Handlowych rozpoczęli kolejny już prostest przeciwko przejęciu hali przez komornika. Kupcy maszerują z Placu Defilad przed kancelarię premiera, a potem pod Sejm. Celem przemarszu - jak informują jego organizatorzy - jest złożenie petycji z prośbą o pomoc, jednak uczestnicy są w bojowych nastrojach.
Handlarze wystawili przed halę KDT czarną trumnę, która ma symbolizować upadek polskiego handlu. Widnieje na niej napis: Dobry polski kupiec to martwy kupiec. Wywieszono także duży transparent ze zdjęciem prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz i podpisem: KDT - złe, bo polskie.
W przemarszu uczestniczy około tysiąca kupców, czyli o połowę mniej, niż przewidywano. Handlarze deklarują, że chcą pokazać się z jak najlepszej strony mieszkańcom Warszawy, a także zaprezentować swoją jedność i determinację. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Mateusza Wróbla:
Handlarze z KDT mówią, że miasto ich lekceważy. Wczoraj jednak warszawski ratusz zaproponował im kilkaset lokali. Bez przetargu, w dodatku na preferencyjnych warunkach. O swojej ofercie urzędnicy przypominają w gazetach.
Zanim kupcy wyruszyli pod kancelarię premiera, w hali miały miejsce masowe wyprzedaże: jeansy po czterdzieści złotych, buty po dwadzieścia, lakiery do paznokci po złotówce. Mogłoby się wydawać, że to oznaka kapitualcji wobec bliskiego końca KDT. Niektórzy jednak wierzą, że komornik nie zamknie ich miejsc pracy i ani myślą się wyprowadzać, a promocje to po prostu skutek końca sezonu. Inni już wiedzą – ratunku nie będzie.