"Chcemy, aby od 1 września 2023 r. podstawy przedsiębiorczości zostały zastąpione nowym przedmiotem: biznes i zarządzanie" – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. "Potrzebujemy menedżerów, potrzebujemy ludzi odważnych, którzy będą świadomi tego, jak zarządzać, co to jest biznes, ale będą też umieli radzić sobie w swoim gospodarstwie domowym" – argumentował szef resortu. Polityk uczestniczył w spotkaniu w sprawie rozpoczęcia konsultacji na temat praktycznego nauczania przedsiębiorczości w szkołach.
Spotkanie, w którym uczestniczył minister Przemysław Czarnek, odbyło się w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Polityk poinformował, że na początku roku szkolnego 2023/2024 Ministerstwo Edukacji i Nauki planuje uruchomienie nowego przedmiotu.
Dziś jest tak, że w polskim systemie szkolnictwa przewidzianych jest na ten moment 60 godzin lekcyjnych zajęć związanych z ekonomią i finansami w ciągu 12 lat edukacji. Jak to podzielimy przez 45 minut, to wychodzi, że edukacją dotyczącą ekonomii i finansów zajmujemy naszym uczniom dwa dni w ciągu dwunastu lat. To zdecydowanie za mało - ocenił Czarnek.
Według ministra postępem jest fakt, że podstawy nauczania ekonomii weszły do programu nauczania.
Rzeczywiście służą naszym uczniom, naszej młodzieży i przygotowują do życia dorosłego, do podejmowania decyzji finansowych, do skutecznego zarządzania gospodarstwem domowym, ale także firmami, które zakładają - podkreślił.
Zdaniem Czarnka, wciąż jednak za mało jest praktycznych aspektów przedsiębiorczości biznesu i zarządzania.
Dlatego chcemy, aby od 1 września 2023 r. podstawy przedsiębiorczości zostały zastąpione nowym przedmiotem: biznes i zarządzanie - poinformował.
Według Czarnka w nowym przedmiocie "mieści się wszystko, co jest potrzebne młodemu człowiekowi, żeby poznał świat finansów, świat zarządzania, żeby mógł od początku podejmować racjonalne, rozsądne decyzje finansowe".
Jak ocenił, obecnie tylko 30 procent osób na świecie ma wiedzę na temat podstawowych pojęć dotyczących finansów i biznesu.
Chcemy, żeby ten odsetek w Polsce był zdecydowanie wyższy, niż średnia światowa - zaakcentował minister edukacji i nauki.