Jesienią, gdy dłużej jest ciemno, na drogach częściej dochodzi do zderzeń ze zwierzętami - ostrzegają strażacy i policjanci. Niestety nie ma idealnej recepty na reakcję w przypadku, gdy na drogę wybiegnie nam dzik lub jeleń.
Tylko w tym tygodniu pomorscy strażacy usunęli trzy martwe dziki z drogi w okolicach Kartuz. Koło Lęborka musieli wyciągać samochód, który po zderzeniu z dzikiem wpadł do rowu. Również dziś nad ranem na krajowej "dziesiątce" w Zachodniopomorskiem tir, który chciał ominąć zwierzęta, wpadł do rowu.
Jesienią i zimą mamy utrudnioną widoczność. Z tego względu w porze jesiennej rzeczywiście takich zdarzeń spotyka się więcej niż w okresie letnim. Bardzo często kierowcy mówią, że widzą to zwierzę dopiero, kiedy popatrzy w światła reflektorów, kiedy w oczach odbiją się światła samochodowe - mówi reporterowi RMF FM Kubie Kałudze Joanna Skrent z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Jak reagować, kiedy na drogę wybiega zwierzę? To jest bardzo trudna sytuacja. Wiele zależy od odległości. Czasami się zdarza tak, że np. sarnie uda się przebiec na drugą stronę, ale za tą pierwszą jest druga, trzecia i czwarta. Każda sytuacja jest inna. Często zdarzają się takie wypadki, gdzie ktoś próbuje ominąć zwierzę na drodze i zjeżdża na pas przeciwległy. Wykonuje ten manewr odruchowo, bardzo szybko, nie upewniając się, czy coś nie jedzie z przeciwka. I może dojść do zderzenia z innym pojazdem. Albo utraty panowania nad pojazdem i na przykład uderzenia w drzewo - mówi Skrent.
Część kierowców twierdzi, że najbezpieczniej w zwierzę po prostu uderzyć. Jednak, jak podkreślają policjanci, wiele zależy od tego, jakie to zwierzę, jakim jedziemy samochodem i jak szybko. Są takie zderzenia, które kończą się tragicznie zarówno dla człowieka, jak i dla zwierzęcia - mówi Skrent.
Przede wszystkim należy patrzeć na znaki i nie lekceważyć ostrzeżeń przed dzikimi zwierzętami. Według leśników i policji, zdecydowana większość odcinków, w których najczęściej zwierzęta przebiegają przez drogi, jest oznakowana. Po zmroku w takich miejscach lepiej jeździć wolniej i zachować szczególną ostrożność.
Dla kierowcy zderzenie z dzikiem czy jeleniem to zniszczone auto i spore wydatki, bo o odszkodowanie jest bardzo trudno. Taką możliwość daje jedynie AUTOCASCO. Wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe mają w swoich ofertach ryzyko zderzeń ze zwierzętami. Jeżeli wykupione mamy tylko OC, nie mamy szans na pokrycie kosztów naprawy. Chyba że będziemy starać się o odszkodowanie w sądzie. Trzeba by jednak udowodnić zarządcy drogi, że nie jechaliśmy zbyt szybko, a droga np. była źle zabezpieczona i brakowało znaków ostrzegających przed przebiegającą zwierzyną. A to może być bardzo trudne.
(edbie)